Parszywa 13.

Dlaczego w Polsce zarabiamy 4 razy mniej, niż w bogatych krajach Europy Zachodniej, skoro jesteśmy w tej samej Unii Europejskiej już 8 lat, a kapitalizm w Polsce mamy już od 20 lat? Na to pytanie zna odpowiedź Ryszard Florek, biznesmen z Nowego Sącza właściciel firmy Fakro, drugiego co do wielkości producenta okien dachowych na świecie. Hobby biznesmena to edukacja ekonomiczna. Dlatego postanowił po raz kolejny wcielić się w rolę profesora i pokazać Polakom 13 powodów przez które zarabiają mniej niż zachodni sąsiedzi.

– Niekorzystny klimat dla biznesu w Polsce, słabość kapitałowa naszych firm, ale również obrona bogatych z Zachodu przed konkurencyjnymi, młodymi firmami np. z Polski –   Ryszard Florek jednym tchem wymienia bariery wzrostu zamożności Polaków. Tyle przynajmniej możemy zwalić na innych, bo część przyczyn tkwi w naszych głowach. – Wielu Polaków nadal uważa, że rozwój firm odbywa się ich kosztem. To komunistyczne przywiązanie hamuje w Polsce rozwój dobrobytu. Wiadomo, że przedsiębiorca inwestujący w rozwój własnej firmy, powiększa wspólne dobro, z którego korzysta całe społeczeństwo – dodaje Florek.

Biznesmen z Nowego Sącza, mówi że tyle będziemy mieć dobrobytu ile sami jako obywatele wspólnoty gospodarczej będziemy w stanie sobie wypracować. Zgadzacie się z nim?

Powód 1. Mała liczba osób wytwarzających PKB w przeliczeniu na wszystkich obywateli

W Polsce na 38 mln. mieszkańców zaledwie 14 mln pracuje w gospodarce, czyli wytwarza PKB. Co to oznacza? Wynika z tego, że jeden pracownik zatrudniony w gospodarce zarabia na trzy osoby.

W Niemczech w gospodarce zatrudnionych jest 40 mln osób, czyli połowa wszystkich obywateli. Tam jeden Niemiec zarabia tylko na dwóch.

U nas zbyt dużo osób pracuje w instytucjach, urzędach i organizacjach, które oprócz tego, że nie wytwarzają PKB, to na dodatek odbierają innym możliwości rozwoju. Poza tym mała wartość PKB na osobę powoduje wysokie obciążenia kosztów pracy, przez co nasza gospodarka jest niekonkurencyjna.

Powód 2. Niekorzystne warunki do rozwoju polskiej gospodarki

– Złe prawo i jego interpretacja

Polskie prawo jest często niezrozumiałe i nieprzejrzyste. Wiele przepisów uchwalanych jest pod naciskiem lobbystów chroniących interesy wyznaczonych grup społecznych. Nasze prawo jest po prostu zbyt zawiłe i zamiast ułatwiać, komplikuje rozwój przedsiębiorczości.

– Brak efektu skali

Efekt skali pozwala przedsiębiorcom produkować taniej, jeżeli wytwarzają i sprzedają więcej towarów. Wraz z większą produkcją można kupować tańsze surowce, automatyzować linie technologiczne i stosować innowacyjne rozwiązania. Polskie firmy często nie mają szans na rywalizację z zagranicznymi potentatami, które z efektu skali korzystają już od kilkudziesięciu lat, a nie od 1989 r. jak nasze rodzime przedsiębiorstwa.

– Słaba infrastruktura

– Przyzwyczajenia z minionej epoki

Wielu Polaków nadal uważa, że rozwój przedsiębiorstwa odbywa się ich kosztem. To komunistyczne przywiązanie hamuje w Polsce rozwój bogactwa. Wiadomo, że przedsiębiorca inwestujący w rozwój własnej firmy, powiększa wspólne dobro, z którego korzysta całe społeczeństwo.

Powód 3. W międzynarodowym podziale pracy, w Polsce tworzy się tańsze miejsca zatrudnienia w porównaniu z krajami Europy Zachodniej

 Zagraniczny inwestor z reguły tworzy w Polsce tylko tanie miejsca pracy. Zatrudnia Polaków do zajęć przy liniach montażowych albo kasach. Specjaliści i menadżerowie pracują w centralnej siedzibie firmy zlokalizowanej poza granicami Polski. W ten sposób średnie wynagrodzenie w tamtych krajach wzrasta, a w Polsce maleje.

Powód 4. Kupując produkt z importu lub produkowany w Polsce przez zagraniczne koncerny, pomniejszamy polskie PKB, czyli średnie, krajowe wynagrodzenie

 PKB = konsumpcja w Polsce + eksport – import

To równanie udowadnia, że kupując importowane produkty i konsumując je w Polsce odbieramy sobie jakikolwiek wzrost PKB.

Powód 5. Nasza polska wspólnota gospodarcza mało eksportuje

Statystyka pokazuje, że wynagrodzenia są wyższe w tych krajach, gdzie eksport przewyższa import. Powinniśmy więc wspierać wszystkie przedsiębiorstwa, które eksportują nasze towary za granicę. Tymczasem Polska ciągle ma ujemne saldo handlu zagranicznego.

Powód 6. Nasza polska wspólnota gospodarcza płaci wysokie odsetki od zaciągniętego przez państwo długu

Polska zaciąga długi w zagranicznych bankach, które co roku każdy Polak musi spłacać wraz z odsetkami. Nasz dług publiczny wynosi ok. 840 mld zł. Na jego spłatę zarabia wyłącznie sektor gospodarczy, w którym zatrudnionych jest ok. 8,5 mln obywateli. Oznacza to, że na jednego zatrudnionego w sferze produkcji  i usług przypada prawie 100 tys. zł długu publicznego. Do tego dochodzą odsetki w wysokości 6 tys. zł w skali roku. Tyle w naszym imieniu państwo rok w rok musi przekazać pożyczkodawcom i to o tyle w skali roku każdy z nas zarabia mniej.

Powód 7. W Polsce wiele osób pracuje na czarno, czego nie uwzględnia się w oficjalnym wynagrodzeniu czy średniej krajowej

Im więcej osób pracuje legalnie, tym wyższa średnia pensja. W krajach, gdzie udział szarej strefy jest wysoki to zarobki są niższe np. Rumunia, Bułgaria czy Polska. Natomiast w krajach, gdzie udział szarej strefy jest nieznaczny to zarobki w danym kraju są wyższe.

Powód 8. Polskie produkty mają gorszy wizerunek i dlatego świat płaci za nie mniej niż na przykład za produkty niemieckie.

 Polskie marki mają za granicą nadal słaby PR. Klient niemiecki czy francuski woli kupić rodzimy produkt, niż ryzykować z zakupem identycznego, ale z napisem ,,Made in Poland” na etykiecie. W tych krajach dalej panuje przekonanie, że towar francuski lub niemiecki jest po prostu lepszy od polskiego.

Powód 9. Nasz rynek jest otwarty dla zagranicznych produktów, natomiast polskim firmom rożnymi metodami blokuje się dostęp do zachodnich rynków zbytu

Rodzime firmy niemieckie, czy francuskie są tak „okopane na swoich terytoriach”, że innym trudno cokolwiek uszczknąć z owego rynku. Dodatkowe utrudnienia stanowią normy wewnętrzne, drogie certyfikaty, dopłaty, ubezpieczenia, efekt skali w logistyce, system rabatów, bonusów, nagród, prowizji, patenty, wzory użytkowe, siła marki, przywiązanie klientów do rodzimych produktów, czy też umowy na wyłączność. Zdarza się, że w stosunku do producentów z Europy Wschodniej, celowo wywołuje się niepokoje na zachodnich rynkach. Ma to prowadzić do zdyskredytowania wizerunku niechcianych konkurentów w oczach potencjalnych klientów.

W takiej sytuacji polskie firmy muszą przeznaczać znacznie więcej środków na organizację sprzedaży swoich produktów na rynkach Europy Zachodniej i w porównaniu firmami „starych” krajów unijnych ponoszą wyższe koszty sprzedaży. Z tego powodu nie starcza środków na wyższe płace dla pracowników w Polsce, którzy te produkty wytwarzają.

Powód 10. Zasady, jakie stworzono w UE bardziej służą takim krajom jak Niemcy, Francja czy Dania, aniżeli takim jak Polska, Grecja czy Portugalia

Wraz z opisywanym już ,,efektem skali” to wielkie korporacje były największymi beneficjentami integracji europejskiej. Dzięki ich przewadze ekonomicznej mogły one bez problemu odpierać ataki konkurencyjnych firm z nowej Unii. W całej wspólnocie nie stworzono jakichkolwiek mechanizmów dających szansę na konkurowanie z globalnymi firmami z Niemiec, Danii lub Francji

Powód 11. Polscy przedsiębiorcy mają kilkakrotnie mniejszy kapitał niż ich zachodni konkurenci. Naszym rodzimym firmom brak efektu skali.

 W polskich firmach kapitał przypadający na jednego zatrudnionego jest kilkakrotnie mniejszy w porównaniu z kapitałem przypadającym na jednego pracownika w firmach z państw Europy Zachodniej. Poza tym podbijając nowe rynki, zagraniczne koncerny nawet przez 10 lat sprzedają swoje produkty poniżej kosztów, żeby zlikwidować lokalną konkurencję.

Powód 12. Negatywny wpływ korupcji na wielkość zarobków

Zjawisko korupcji zakłóca funkcjonowanie podstawowych mechanizmów rynkowych. Przedsiębiorca musi ponosić dodatkowe koszty związane z wręczeniem łapówki, uzyskaniem kontaktów, chronieniem procederu. Zaś urzędnik-łapówkarz spowalnia  proces decyzyjny, doprowadzając tym samym do administracyjnej patologii.

 Powód 13. Siła nabywcza polskiego społeczeństwa

Średnie wynagrodzenie w Polsce jest niskie, więc mało wydajemy i mało konsumujemy. W ten sposób tylko w małym stopniu przyczyniamy się do wzrostu PKB. Poza tym niskie pensje zmuszają nas do oszczędności, co łączy się z kupnem tańszych produktów z importu. Zgodnie z powyższą definicją (patrz pkt 4.) działamy na niekorzyść naszego Produktu Krajowego Brutto.

Pełna publikacja pod adresem:                   http://www.pomysloprzyszlosci.org/edukacja/dlaczego-zarabiamy-mniej/